Od wielu lat w grudniu wertuję internet w poszukiwaniu inspiracji prezentowych dla moich najbliższych. Jeśli tak jak mi często brakuje Wam pomysłów, albo przytłoczeni grudniowym pośpiechem i presją czasu nie możecie nic wymyślić, nie ma tego złego: w tym roku chętnie dołożę swoją cegiełkę do tworzenia prezentownika. Jeśli więc szukacie prezentu dla estetki, minimalistki, kobiety świadomej, pewnej siebie, dbającej o ekologię i niebanalnej, to dobrze trafiliście. Przedstawiam Wam mój poradnik prezentowy z kategorii mody, urody, zdrowia i innych. Jestem pewna, że ucieszą one każdą kobietę (a czasem nie tylko, bo wiele prezentów nie ma płci), bez względu na wiek!
1. Moda
- Jedwabne figi Veneis. Piękne detale, idealny kolor, odrobina luksusu. Uwielbiam jedwabną bieliznę, jest najwygodniejsza na świecie, a do tego daje miłe uczucie dbania o siebie i rozpieszczania się. Z kodem JULIA15 dostaniecie 15% zniżki na cały asortyment marki.
- Kapelusz Luck Official. Mało który dodatek tak wpływa na całość stroju. Ten jest wyjątkowo klasyczny, w pięknym kształcie i doskonałej jakości. W dodatku jak na tego typu kapelusz, cena jest też przyjazna.
- Skarpetki z domieszką kaszmiru Estera Shop. Ciepłe, klasyczne, do dresu i eleganckich mokasynów.
- Pozłacany pierścionek Wiola Wołczyńska. Przepięknie wykonany, ciekawy, doskonale wygląda na palcu.
- Kapcie Emu. Nie tylko wyglądają jak ciepłe chmurki i chronią przed zimną podłogą, ale zawojują też zdjęcia na instagramie i pintereście.
- Bransoletka Moon Jwlr. Trochę lata w środku zimy. Dla miłośniczek pasteli, letnich klimatów i beztroski.
-
Bluza z bawełny organicznej Veneis. Najmodniejszy krój tego sezonu w idealnym kremowym kolorze i z niesamowitego materiału. Ta bawełna jest tak miękka i puszysta, że naprawdę zastanawiałam się, czy nie ma w niej domieszki kaszmiru. Bluzę można kupić w komplecie ze spodniami i jestem pewna, że zakocha się w nim każda dziewczyna. Tak jak w przypadku jedwabnych majtek, możecie kupić ją z 15% rabatem na hasło „JULIA15”.
-
Koszulka Janina Warsaw. Idealna do jeansów i pod marynarkę, żeby wprowadzić trochę nonszalancji do stylizacji. Każda miłośniczka Francji będzie zachwycona! Pst, można kupić je w komplecie – to moja sugestia prezentu dla sióstr lub przyjaciółek.
-
Prążkowane legginsy Reserved. Raczej staram się tutaj pokazywać lokalne marki, ale nie mogłam się oprzeć, bo ostatnio prawie nie ściągam z siebie tych legginsów. Piękny kawowy kolor, prążki i porządny materiał w przystępnej cenie.
-
Bawełniana piżama Muji. Idealny komplet dla miłośniczki pasteli, skandynawskiego stylu i cottage core. Ubrania z Muji są nie do zdarcia, dlatego ta piżama jest także na mojej prywatnej wishliście.
-
Sweter Nalu Bodywear. Czasy, kiedy kupienie krótkiego kardiganu było niemożliwe, odeszły w zapomnienie. Koniec z upychaniem swetrów w jeansy, by było widać talię. Ten kardigan jest wełniany, ma bufiaste rękawy, a kolor kojarzy mi się z gorącą czekoladą. Idealny basic w każdej szafie.
-
Skórzana torebka Balagan. Mamy tu wielbicielki stylu vintage? Ta torebka nawiązuje kształtem do torebek i portmonetek sprzed kilkudziesięciu lat, ale jest nowoczesna i niesamowicie pojemna. No i pasuje do wszystkiego!
2. Uroda
- Cienie do powiek Bare Minerals. Używam ich od wiosny i uważam, że to najlepsze cienie do powiek, jakie kiedykolwiek posiadałam. Idealna, neutralna paleta barw i trwałość to ich zdecydowany plus, razem z faktem, że są mineralne. Będą idealne dla każdej miłośniczki klasyki i początkujących z makijażem.
- Krem do rąk Iossi. Mój ulubieniec z tej kategorii. Wydajny, niesamowicie pachnie, a do tego swoją aksamitną konsystencją głęboko nawilża dłonie bez pozostawiania tłustej warstwy. Ciężko będzie mi znaleźć krem, który go pokona.
- Odżywczy śliwkowy peeling cukrowy Ministerstwo Dobrego Mydła. I znowu mój ulubieniec! W tej kategorii są same rzeczy, których używam od lat lub miesięcy. Tak jest też z tym peelingiem. Uwielbiam jego słodki zapach, a do tego jest niesamowicie przyjemny w stosowaniu i na długie godziny nawilża skórę.
- Szczotka do szczotkowania ciała na sucho Veoli Botanica. O zaletach szczotkowania ciała na sucho rozpisuje się od dawna internet, więc tylko szybko wspomnę, że wygładza skórę, redukuje cellulit, wspomaga nawilżenie i jędrność skóry. Używam tej konkretnej szczotki i jestem z niej bardzo zadowolona.
- Ujędrniające olejowe serum do ciała Veoli Botanica. Okej, to jedyna rzecz z tej kategorii, której nie wypróbowałam, ale bardzo bym chciała. Rozmaryn i ujędrnianie? Nic więcej mi nie potrzeba. Mam relaksujący olejek różany z tej serii i bardzo go lubię, dlatego uważam, że ten produkt też jest wart polecenia.
- Tonka 25, Le Labo Fragrances. Zapachy unisex to moi faworyci. Pachnie bardzo niestandardowo, łącząc ze sobą zapach drewna, skóry i nieokreślonej słodyczy. Powiem tak: jeszcze nie spotkałam się z tym, żeby ktoś przeszedł koło tego zapachu obojętnie, gdy mam go na sobie.
3. Zdrowie
- Dyfuzor zapachowy Muji. Słyszał o nim już chyba każdy, kto obserwuje mnie na instagramie, ale no regrets, wart jest tego, by o nim mówić. Wypełnia dom pięknym zapachem, nawilża powietrze, rzuca miękkie, ciepłe światło, pomaga w relaksie i tworzeniu przyjemnej atmosfery. Jeśli się na niego zdecydujesz, warto przemyśleć kupno olejków eterycznych do kompletu (ja polecam te z Muji, lepszych nie miałam).
- Pranamat Eco. Jeden z lepszych zakupów roku 2020. Dla każdego, kto ma siedzący tryb pracy, dużo się stresuje, zmaga się z bólem pleców i napięciami w ciele. Mimo że to dość duży wydatek, to doraźnie skutecznie zastępuje fizjoterapeutę i pomaga poradzić sobie z różnymi bólami w ciele. Co jeszcze? Ujędrnia skórę, rozbudza, relaksuje. Mnóstwo moich znajomych go ma i nie słyszałam ani jednej negatywnej opinii. Zdecydowanie inwestycja na lata.
- Wałek do jogi. Nauczyłam się leżeć na takim wałku przed każdymi zajęciami jogi w studiu. Kładłam się na plecach, by dodatkowo się wyciszyć i pomedytować przed praktyką. To super prezent dla każdego, kto lubi medytować, praktykować jogę i chce łagodnie otworzyć swoją klatkę piersiową.
- Olejek CBD Lekko. I znowu prezent dla osób, które się stresują, walczą z obniżonym nastrojem i bezsennością. Olejki CBD zdecydowanie są teraz na topie, bo mogą być stosowane jako wszechstronny środek terapeutyczny. Mimo że wytwarzane są z konopii siewnych, nie mają właściwości psychoaktywnych. To dobry sposób, by powiedzieć komuś „Dbam o ciebie, zaopiekuj się sobą”.
- Zestaw do matchy Moya Matcha. Picie matchy nie tylko może zastąpić kawę, ale też samo w sobie zostać codziennym rytuałem. Taki zestaw ucieszy każdego, kto dba o swoje zdrowie i chce znaleźć zdrowsze źródło kofeiny. Cały set, mimo że śliczny, nie jest potrzebny: jeśli masz ograniczony budżet, wystarczy paczka matchy i zwykły ręczny spieniacz do mleka.
- Kryształy i palo santo. To kolejny drobiazg dla fanów jogi, rytuałów i medytacji. Mogą tworzyć piękne ozdoby, ale też stać się narzędziem rozwoju duchowego, zależnie od potrzeb.
4. Inne
- „Jak podróżować taniej, mądrzej i wygodniej” Ania Kęska. 2020 nie był dla nas łaskawy pod kątem podróżniczym, dlatego jestem pewna, że wielu z nas będzie starało się to zmienić w 2021, jeśli okoliczności pozwolą. Ten ebook to 200 stron konkretnych porad co zrobić, by podróżować lepiej. Lepiej, czyli jak w tytule: taniej, mądrzej, wygodniej. Idealne kompendium wiedzy dla każdego, kto ma zamiar gdzieś wyjechać, niezależnie, czy na Bali, czy na Mazury.
- Świeca Venus Loro Candles. Świece tego typu zawładnęły ostatnio instagramem i nie ma co się dziwić: są piękne, fotogeniczne, a do tego stylowo ozdabiają każde wnętrze. Te są wykonane z wosku sojowego, a po wpisaniu „livebetterpl” dostaniecie 10% zniżki.
- Kubek Siup Studio. Uwielbiam takie niestandardowe, nieidealne formy. Fantastyczny prezent dla każdej indywidualistki – ja osobiście o nim marzę, chociaż mógłby jeszcze mieć jakieś wzorki, kwiatki czy kropki.
- Planer Madama. Jeśli nie wyobrażasz sobie swojego roku bez papierowego kalendarza, to ten sprawdzi się idealnie. Jest wyjątkowo estetyczny i przemyślany. Na początku znajdziesz kartki jak „Moje cele na 2021” rozpisane na różne kategorie albo „Rzeczy do zrobienia zimą/ wiosną/ jesienią/ latem”. Środek z kolei jest bardzo przejrzysty i zostawia wiele miejsca na zapiski.
- Czytnik ebooków Kindle. Kupiłam go 4 lata temu i prawie się z nim nie rozstaję. Chociaż zawsze uważałam, że nic nie zastąpi papierowej książki, to zmieniłam zdanie, gdy przerzuciłam się z plecaków na małe torebki i nie miałam miejsca na grube tomiszcze w środku. Uważam, że to jeden z moich najlepszych zakupów w życiu i chętnie obdarowałabym nim każdego bliskiego mi miłośnika literatury.
- Pudełko subskrypcyjne Cuda. Gratka dla entuzjasty sztuki, szczególnie takiej, którą można zachwycać się w domowych warunkach. W każdym pudełku znajdują się starannie wyselekcjonowane dzieła z różnych kategorii, dzięki którym można bliżej poznać młodych polskich twórców. Niebanalny prezent, który z pewnością zaskoczy i zagwarantuje mnóstwo emocji przy odkrywaniu kolejnych elementów.
- Kubek Kosmos BELLE. Mam bluzę z tym wzorem w postaci haftu i uważam, że jest przepiękny – symbolizuje balans, równowagę, świadome życie. To fantastyczny pomysł na prezent dla każdego, kto lubi kubki (kto nie lubi kubków?), a do zetknął się z jogą i szuka odrobiny magii w swoim życiu.
- Today calendar, Cloudmine. Jedna z moich ulubionych rzeczy w tym prezentowniku, sama kupiłam ją sobie w prezencie. To staroświecki kalendarz na ścianę z odrywanymi kartkami, ale nie taki zwykły: po drugiej stronie kartki z datą kryją się zadania na każdy dzień, przepisy, cytaty, pozycje jogi, przepiękne grafiki. Mam wrażenie, że to taki trochę kalendarz adwentowy na cały rok. Idealny prezent dla każdego, kto świadomie chce przeżywać każdy dzień.
- Kadzidło, Cloudmine. Wiązanka białej szałwi, lawendy i innych ziół nie tylko przepięknie wygląda, ale i niesamowicie pachnie. Cudny drobiazg dla współczesnych joginów, wiedźm i miłośników pięknych zapachów.
- Herbata Słodki Spokój, Cloudmine. Piękna puszka wygląda sama w sobie jak ozdoba, a w środku skrywa mieszankę relaksujących ziół. Idealny prezent dla każdego, kto kocha herbaty i pragnie odrobiny relaksu w życiu. W ofercie są też herbaty „Piękność dnia” i „Energia Poranka”, warto sprawdzić!
- Wielorazowy kubek z fusów po kawie, Kaffeeform. Nie wiem jak Wy, ale ja prawie codziennie biorę kawę na wynos z kawiarni, żeby chociaż trochę wesprzeć okoliczną gastronomię. I chociaż cel sam w sobie jest szczytny, to boli mnie, ile to wyrzuconych papierowych kubków. Czy sytuacja się niedługo zmieni, czy nie, taki wielorazowy kubek jest nie tylko ekologiczny, ale też stylowy. Must have każdego kawosza w tych czasach!
- Kubek ceramiczny Trzask Ceramics. Kocham, kocham, kocham ręcznie robioną ceramikę. Ten kubek absolutnie mnie urzekł, ucho i kropki tworzą doskonały i niestandardowy duet.
Mam nadzieję, że mój poradnik prezentowy przypadł Wam do gustu. Chciałabym jednak wspomnieć też o pomysłach, które nie są przedmiotami, bo nie zawsze to rzeczy są najcenniejsze. Warto pamiętać, że można ofiarować komuś też wiedzę, przeżycie, czas, troskę. Taki prezent może zostać z nami o wiele dłużej niż niejeden przedmiot.
Abonament Legimi – coś dla posiadaczy czytników ebooków. W cenie jednej papierowej książki można wykupić dostęp do tysięcy pozycji z różnych kategorii. Ja nie wyobrażam sobie już życia bez tego abonamentu, bo bardzo poszerza moje horyzonty i sprawia, że wyszukiwanie nowych pozycji to bułka z masłem. Rejestrując się przez mój link, otrzymacie 30 dni testowych za darmo.
Kurs językowy – Być może macie wśród swoich bliskich kogoś, kto zawsze marzył o nauczeniu się konkretnego języka. Opłacenie całego kursu to oczywiście duży wydatek, ale wniesie w życie obdarowanej osoby wartość nieporównywalną z żadnym materialnym przedmiotem. Mi osobiście marzy się intensywny kurs francuskiego dla początkujących u Pana od francuskiego.
Podróż – A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady? Albo gdziekolwiek indziej. Termin wyjazdu nie musi być świąteczny, nie trzeba też wyjeżdżać poza granice kraju, żeby dobrze spędzić czas. Polecam przejrzeć stronę Slowhop w poszukiwaniu inspiracji i przygotować się na niezapomniane dni w przepięknych zakątkach Polski.
Coś z drugiej ręki – Nie wszystko, co dajemy w prezencie, musi być nowe. Żyjemy w czasach, w których jesteśmy coraz bardziej świadomi, jaki wpływ na planetę ma nadmierna konsumpcja. Warto więc korzystać z zasobów, które są już wyprodukowane. Może ktoś marzy o wełnianym szaliku i niekoniecznie musi być nowy? Albo wazon lub świecznik z pchlego targu. Zestaw porcelanowych filiżanek znalezionych na olx, wylicytowana lampa, książka z antykwariatu. Nowe nie znaczy lepsze. Zastanów się, czy w tym roku nie masz pomysłu na prezent, który z powodzeniem mógłby pochodzić z drugiej ręki. Jeśli szukasz sposobów na kupowanie rzeczy vintage online, odsyłam do mojego wpisu na ten temat.
Uff, to tyle! Mam nadzieję, że ten poradnik prezentowy okaże się inspiracją zarówno w tym roku, jak i w kolejnych. Warto pamiętać, że te pomysły sprawdzą się zawsze, niezależnie od okazji. Dajcie znać, jeśli macie inne ciekawe propozycje prezentowe!
3 comments
Bardzo podoba mi się estetyka wpisu i akapit o przedmiotach używanych. Perełki prezentowe znajduję cały rok przeglądając rzeczy z drugiej ręki i dzięki temu w grudniu nic mnie nie kusi. Piękne są też wszystkie prezenty ręcznie robione, a jest tyłu twórców w każdym regionie!
Czekam na więcej wpisów i brakuje mi linku do bloga na instagramie!
Dziękuję Ci bardzo za ten komentarz! Zgadzam się, przedmioty używane i ręcznie robione to zupełnie inna kategoria, nie dość, że z duszą, to jeszcze wspierają odpowiedzialne podejście do zakupów 🙂
Dzięki za uwagę, pojawi się 🙂