Płaszcz – Reserved
Kolczyki – Kopi

Gdy niebo od wielu dni zasnute jest szarymi chmurami, przez które nie przebija się ani jeden promień słońca, a wilgoć i chłód przenikają do szpiku kości, ochota na spacery (i jakiekolwiek wychodzenie na zewnątrz) gwałtownie maleje. W niedzielne popołudnie nie pozostaje więc nic innego, jak założyć ciepły sweter, narzucić na siebie najcieplejszy płaszcz i z nosem wtulonym w kołnierz pognać do ulubionej kawiarni po kawę i sernik na wynos, by jak najszybciej wrócić do ciepłego mieszkania.

Jeśli jednak jakimś śmiałkom przyjdzie do głowy spacer lub zdjęcia w jesiennej aurze, mogą liczyć na piękne widoki: ostatnie kolory jesieni na drzewach, budynki zasnute mgłą, mokre liście klejące się do butów. Jest coś pięknego w tej mglistej szarości, przywodzącej na myśl widoki z Twin Peaks. I chociaż nie jest to oczywiste piękno letniego pejzażu, to przecież listopadowej niedzieli także nie można odmówić uroku.

Żeby rzeczywiście cieszyć się jesienią, warto zadbać o odpowiednią izolację przed chłodem. Mój standardowy zestaw to przylegający do ciała golf (wełniany lub kaszmirowy), jeansy z rajstopami pod spodem i płaszcz, koniecznie wełniany. W przypadku bardziej ekstremalnej pogody lub dnia, w którym jestem bardziej wrażliwa na zimno, wybieram nieprzemakalny płaszcz z puchowym wypełnieniem, zabieram czapkę i rękawiczki i wiem, że teraz mogę przejść nawet 10 kilometrów spacerem. A to, że nie wyglądam jak z żurnala? Trudno, ewidentnie się starzeję, bo wybieram zdrowie mojej głowy i nerek nad fotogeniczność.

Dlatego jeśli następnym razem wyjrzycie za okno i będziecie chcieli zrezygnować ze spaceru ze względu na pogodę, spróbujcie najpierw ubrać się według moich wskazówek. Z mojego doświadczenia wynika, że cienkie warstwy z wełny i odpowiednio ciepły płaszcz działają cuda. Są one w stanie diametralnie zmienić odczucie temperatury, a także przyjemność z wyjścia na dwór, nawet gdy pada i wieje. Wypróbujcie i dajcie znać, czy podziałało!

3 comments

  1. Pięknie wyglądasz Julio, do twarzy Ci w tych jesiennych barwach. Czy to budynek Auli UAMu? Pamiętam te studenckie czasy, aż się łezka w oku kręci… Wspaniałe wskazówki, na pewno skorzystam. Cieszę się że młodzi ludzie dbają o swoje zdrowie. Moja mama zawsze powtarzała, zakrywaj nerki i nie siadaj na zimnym bo wilka złapiesz. Nie mogę doczekać się zimowej odsłony. Pozdrawiam serdecznie Jola

    1. Bardzo dziękuję! Tak, jest ciepły, jak na wełniany płaszcz: osobiście uważam, że nic nie daje takiego komfortu jak kurtka puchowa. Natomiast jak na wełniany płaszcz, to naprawdę daje radę w różnych warunkach i nie jest to typowa przejściówka, więc bardzo polecam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*