Komorebi Cabins

Zatytułowałam ten wpis dość tendencyjnie, chociaż Komorebi Cabins to miejsce dobre nie tylko na weekendowy wypad. Jasne, nadaje się do tego idealnie. Prawda jest jednak taka, że najchętniej spędziłoby się tu cały tydzień. Lub miesiąc…


Komorebi Cabins to dwa urocze domki położone w pobliżu jeziora. Jeżeli wody Wam mało, to wsiadacie w samochód, 15 minut i jesteście na plaży. Domki są niewielkie, ale wygodnie zmieści się w nich od 1 do 5 osób. Piękny design, przeszklone okna tarasowe wychodzące na jezioro i dbałość o każdy detal sprawiają, że nie chce się opuszczać tego miejsca. Znajdziecie tam wszystko, czego możecie potrzebować: w pełni wyposażoną kuchnię, wygodne łóżka, fotele i kanapy, gotowy do rozpalenia kominek, naręcze dobrych książek i głośniki do puszczania muzyki.

Komorebi Cabins

Komorebi znajduje się około godzinę drogi od Gdyni i 15 minut od najbliższej plaży. Można wybrać się do Chałup, Dębek, a nawet na Hel. Wydmy Lubiatowskie zapraszają na spacer, ale jeśli nie chce Wam się nigdzie jechać, to bez obaw – za domkami znajduje się piękny las liściasty, a kawałek przed nimi – jezioro. Pomysłów na rozrywki na świeżym powietrzu nie zabraknie.

Jeśli z kolei wybierzecie się do Komorebi Cabins w niesprzyjającym pogodowo momencie (tak jak my!), to również bez obaw. Można czytać godzinami na niesamowicie wygodnej kanapie, grać w planszówki, które znajdziecie w domku, słuchać muzyki, gotować w świetnie zaopatrzonej kuchni, robić na drutach albo uciąć sobie drzemkę. Relaks w czystej postaci.

Powiem Wam, że ostatnio coraz częściej czuję, jak potrzebne mi są takie resety. Nie chce mi się już wyjeżdżać tylko po to, żeby być hiperaktywna i wrócić jeszcze bardziej zmęczona, niż wyjechałam. Lubię weekendy slow. Zrobienie porannej jogi (a Komorebi ma fantastyczny taras, który idealnie się do tego nadaje), powolne przygotowywanie śniadania, spacer na świeżym powietrzu. A potem popołudnie z drutami, książkami i słodkim nicnierobieniem. Uczę się tego, że nicnierobienie wcale nie jest stratą czasu, wręcz przeciwnie. To czas, który zyskujemy. W czasie którego w końcu mamy szansę się zatrzymać, zwolnić, nabrać trochę dystansu i perspektywy. I wreszcie poczuć ten czas, to tu i teraz. Wziąć głęboki oddech i docenić, że czas chociaż przez chwilę nie gna z porażającą prędkością.

Rozumiem, że taki tryb może nie być dla każdego, ale mimo wszystko zachęcam do takich wyjazdów. I nie tylko wyjazdów, ale też weekendów, dni wolnych czy po prostu wolnych chwil. Bo koniec końców może okazać się, że to czas nie stracony, a zyskany.

Link to Komorebi Cabins zostawiam Wam TUTAJ. Ja nie mogę doczekać się, żeby wrócić i mam nadzieję, że Wam też uda skorzystać się z tego polecenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*