Naturalna pielęgnacja cery

Kosmetyki, zarówno do makijażu, jak i pielęgnacji, nigdy nie były moją mocną stroną. Przez lata szukałam odpowiedzi na to, jak pielęgnować cerę, żeby była zdrowa, nawilżona, pełna blasku i piękna sama w sobie. W końcu mam na to odpowiedź i z przyjemnością podzielę się z Wami rutyną, którą wypracowałam przez ostatni rok.
Jak więc naturalnie pielęgnować cerę, by była zdrowa, nawilżona i pełna blasku? Moje odpowiedzi znajdziecie poniżej!

O mojej cerze słów kilka

Na początek kilka słów o mojej cerze. Wiadomo, że każdy ma inne potrzeby i moja pielęgnacja nie będzie dla każdego, dlatego chciałabym dać Wam znać, jaka jest moja skóra. Jestem kilka lat po kuracji izotekiem, więc nie mam problemów z trądzikiem czy wypryskami. Dokuczają mi tylko chwilę przed okresem lub po zjedzeniu chipsów albo fastfoodów. Mimo że jestem już prawie 5 lat po kuracji, to moja cera nadal jest bardziej narażona na suchość niż kiedyś. Z tego powodu moja pielęgnacja bardzo mocno skupia się na nawilżaniu; spokojnie mogę stwierdzić, że nigdy go za wiele, a moja skóra wchłania wszystko jak gąbka. Co jeszcze? Uwielbiam na twarzy efekt glow i promienność, dlatego bardzo do tego dążę. Wiem, że nie każdy to lubi i osoby z tłustą skórą często na to narzekają, ale nic nie poradzę, kocham taki wygląd. Co jeszcze? Moja cera łatwo się czerwieni, czasem mam trochę przebarwień lub nierówny koloryt, dlatego staram się skupić i na tym problemie.

naturalna pielęgnacja cery

Poranna pielęgnacja

1.Mycie
Bardzo polubiłam się z tym żelem, bo jest delikatny, wydajny i dokładnie oczyszcza skórę, nie wysuszając jej. Używam go odrobinkę (wielkość ziarnka grochu) na zwilżoną skórę. Wycieram się ręcznikiem papierowym – wiem, że to niespecjalnie ekologiczne, ale mam wtedy pewność, że nie nanoszę sobie bakterii na twarz.
żel do mycia twarzy COSRX

Low pH Goog Morning Gel Cleanser COSRX

2. Tonizowanie
Jakkolwiek delikatny nie byłby żel do mycia twarzy, moja sucha skóra potrzebuje nawilżenia. Ten toner z Bentona jest świetny i zdecydowanie zostanę przy tym kosmetyku na dłużej. Koi, nawilża, pomaga przygotować skórę na dalsze kroki w pielęgnacji. Do tego pomaga wyciszyć zaczerwienienia i ewentualne stany zapalne. Nie jest to niezbędny krok w pielęgnacji i możecie śmiało go pominąć, jeśli nie macie potrzeby lub Wasze zasoby finansowe są ograniczone.
Snail bee high content skin Benton

Snail Bee High Content Skin Benton

3. Witamina C
O witaminie C mogłabym pisać pieśni pochwalne. Nie skłamię chyba, pisząc, że to game changer mojej pielęgnacji. Rozjaśnia skórę i przebrawienia, wyrównuje koloryt, wzmacnia i regeneruje. Do tego jest niezbędna przy osiągnięciu mojego ulubionego efektu glow na twarzy. Powiedzieć, że kocham, to jak nic nie powiedzieć.
Purito vitamin C

Vitamin C Serum Purito

4. Krem nawilżający
Czas zamknąć wszystkie poprzednie składniki w skórze i jeszcze bardziej ją nawilżyć. Lubię ten krem, bo mimo dość dziwnej, ślimaczej konsystencji bardzo mocno nawilża i zostawia piękny blask na skórze. Minus? Opakowanie. Wolałabym, żeby była to pompka lub tubka, bo ciężko wyjmuje się odpowiednią ilość takiego ciągnącego się, śluzowatego kremu ze słoiczka. Często mam go na palcach za dużo i czuję, że przez to nie jest to tak wydajne opakowanie, jak by mogło być. Niemniej, formuła jest fantastyczna i bardzo mi ten krem służy, więc nie wykluczam, że kupię go ponownie.
krem nawilżający COSRX

Krem na dzień – Advanced Snail 92 All in one Cream COSRX
Krem na noc – Ultimate Nourishing Rice Overnight Spa Mask COSRX

5. Krem z filtrem
Krem z filtrem musi być. MUSI! Nie tylko latem, nie tylko wtedy, gdy świeci słońce. Zawsze, codziennie. Dlaczego? Promienie UV tak czy siak przenikają chmury i okna, penetrując naszą skórę i przyspieszając jej starzenie. Ja na zmarszczki i plamy na skórze nie mam ochoty, więc krem z filtrem jest punktem obowiązkowym. Te dwa są naprawdę fajne: nie zostawiają białej warstwy, szybko się wchłaniają. Obydwa są też dość gęste i dodatkowo świetnie nawilżają, zostawiając na skórze efekt lustra.
krem z filtrem SPF 50

SPF 50 – Aloe Soothing Sun Cream COSRX
SPF 30 – Grown Alchemist 

Wieczorna pielęgnacja

1. Pierwsze mycie
Wieczorem stawiam na dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Mam wrażenie, że sam żel nie do końca zawsze daję radę, a po kremie z filtrem wskazane jest oczyszczenie twarzy również produktem na bazie oleju. To dla mnie też bardziej delikatny i skuteczny sposób na oczyszczenie cery. Nie muszę używać wacików, olejek sprawia, że twarz jest miękka i nawilżona, a ja mam pewność, że wszystko jest dokładnie oczyszczone.

olejek Stay Calm Annabelle Minerals

Annabelle Minerals wielofukcyjny olejek Stay Calm

2. Drugie mycie
Dokładnie ten sam żel, co rano. Odrobinka wystarczy, żeby zmyć resztki oleju i makujażu.

3. Tonizowanie
I znowu ten sam punkt programu, czyli tonik Benton. Mimo że skóra po dwuetapowym myciu nie jest ściągnięta i wysuszona, to lubię dodatkowo nawilżyć cerę i wspomóc wchłanianie dalszych składników.

4. Niacynamid
Magiczny składnik, na równi z witaminą C. Jeśli chcecie, żeby Wasza twarz była promienna, miała wyrównany koloryt i glow (mam wrażenie, że z tego wpisu można by zrobić drink game: take a shot everytime Julia says glow), to warto wprowadzić właśnie te dwa składniki do pielęgnacji. Dla niewtajemniczonych, niacynamid to witamina B3 i ma działanie przeciwzapalne, wyrównuje nierówny koloryt skóry i normalizuje pracę gruczołów łojowych. Moje serum jest szczególnie dla osób z wrażliwą cerą, więc jeśli obawiacie się podrażnień, to jest to kosmetyk, od którego warto zacząć przygodę z niacynamidem.
Niacynamide serum Purito

Galacto Niacin 97 Power Essence Purito

5. Dodatkowe nawilżenie
Tutaj wjeżdża to, co akurat mam pod ręką. Przez ostatnie miesiące był to ten kwas hialuronowy z Vichy.

6. Krem nawilżający
I znowu zamykamy pielęgnację czymś nawilżającym. Używam albo wcześniej wspomnianego kremu ze śluzem ślimaka, albo tej maski na noc z wcześniejszego zdjęcia – rewelacyjnie sprawdza się w funkcji kremu, a słowo „maska” jest tu raczej umowne.
Jak dbać o cerę

Co poza pielęgnacją?

Pielęgnacja, jak wiadomo, to nie wszystko. Skóra jest naszym największym organem, więc ogólny stan naszego zdrowia z pewnością się na niej odbije. Tu potrzebne jest holistyczne podejście. Jeśli chcecie posłuchać więcej o holistycznym podejściu do zdrowej skóry, odsyłam Was do tego odcinka mojego podcastu.

  • Nawodnienie. Wiem, że to przewija się wszędzie, ale naprawdę piję wodę. Dużo wody. Myślę, że półtora litra to moje minimum. Do tego ziołowe herbaty, matcha, okazjonalnie świeżo wyciskane soki. Pamiętajcie tylko, że kawa odwadnia, więc na każdą wypitą filiżankę kawy powinna przypaść dodatkowa szklanka wody.
  • Ruch. Na szczęście nawyk ruchu wyniosłam z domu, więc ciężko mi spędzić dzień bez jakiejkolwiek aktywności, chociażby krótkiego spaceru czy jogi. Dzięki temu poprawia się dotlenienie i ukrwienie całego ciała, a co za tym idzie – mojej cery.
  • Dieta. Wiadomo, jesteś tym co jesz. Nie jem najbardziej zdrowo na świecie, ale staram się, żeby w mojej diecie było jak najwięcej warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, trochę nabiału. Ograniczam mięso, mleko i cukier spożywam z umiarem.
  • Zabiegi na twarz. Myślę, że byłoby nie fair nie wspominać, że od trzech miesięcy chodzę na regularne zabiegi na twarz w Melbourne Beauty w Poznaniu. Skupiamy się głównie na wyrównaniu kolorytu, redukowaniu pierwszych zmarszczek na czole i osiągnięciu efektu glow na skórze. Zabiegi, którym się poddaję, to BB Glow i zabiegi z witaminą C. Psst, jeśli chcecie skoczyć do Melbourne Beauty, to powołując się na mnie, dostaniecie 20% zniżki na zabieg 🙂

jak dbać o cerę

I jeszcze dwa słowa o cenach tych kosmetyków. Tak, używam droższych kosmetyków. Koreańskie kosmetyki towarzyszą mi od początku pandemii i od marca 2020 widzę przeogromną zmianę w mojej cerze. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy może sobie pozwolić na kupienie kilku kosmetyków za kilkadziesiąt złotych i do tego nie namawiam. Realistycznie jednak robię takie zakupy dwa razy w roku, wydając każdorazowo 300-400 zł. Dla mnie to najbardziej optymalny system, robię duże zamówienie i mam to z głowy na pół roku.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania dotyczące pielęgnacji, śmiało zostawcie je w komentarzu. A może macie jakieś swoje perełki pielęgnacyjne? Koniecznie się nimi podzielcie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*